MYŚL O POLSCE – AMARANTBLUE – SUB SPECIE FUTURUM

DIALOGUE-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1-------POEMS2

YOU TRANSLATE

21 czerwca 2007

Pucz się nie uda

Czy to przypadek, że zbiegły się w czasie: możliwość publikacji listy 500-set p. Kurtyki; buntownicza aktywność lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli i pseudo-górników (przecież normalny człowiek, normalny, ciężko pracujący górnik - nie są chamami i brutalami, i tak się nie zachowują); a także wyjazd na trudne negocjacje p. prezydenta L. Kaczyńskiego?

Jedną z moich specjalności jest sowietologia - napisałem magisterium o charakterze historiozoficznym na temat tzw. "rewolucji październikowej", broniąc tezy, iż to wydarzenie było jedynie puczem garstki "internacjonałów" - właśnie w momencie znacznego osłabienia władzy państwowej Cesarstwa Rosyjskiego, a właściwie permanentnego paraliżu sprawności tej władzy. Opierałem się na relacjach intelektualistów rosyjskich, którzy między innymi byli lepszymi znawcami doktryny Marksa i Engelsa (np. P. Struve, S. Bulgakov), niż tow. Plechanow (naczelny ideolog bolszewii w momencie narodzin państwa sowieckiego) - nie wspominając o poziomie umysłowym tow. Lenina, tow. Trockiego i in. Wspomniani hreczkosieje w trakcie robotniczych strajków przewracali kosze, wspinali się na dachy samochodów i podżegali tłum do krwawej rozprawy - obiecując po udanym "zamurowaniu" systemu (np. wejścia do Urzędu Prezesa Rady Ministrów) realizację wszystkich oczekiwań społecznych oraz także zachcianek. Są dokumenty i relacje - dobrodzieju (dobrodziejko), chciałoby się powiedzieć - pełna stratygrafia manipulacji. Tylko zakrzesać iskrę obok beczki prochu... i uruchomi się iście bolszewicka konwencja wydarzeń. Tymczasem pucz się nie uda.

Drogi Doktorze Kocurze (był też dr Wilczur), a co się waćpan "tarabanisz", dzwoń po granatową policję i do naczelnika. Zbierzemy towarzyszy do zaplombowanych wagonów, jest dobra ku temu okazja - i via Moskwa. Skąd przyszło, niech wraca.

Brak komentarzy: