MYŚL O POLSCE – AMARANTBLUE – SUB SPECIE FUTURUM

DIALOGUE-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1-------POEMS2

YOU TRANSLATE

26 czerwca 2007

Dziwny antrakt w kukiełkowym przedstawieniu

Przerwa jak przerwa - udaliśmy się do teatralnej kawiarni, by się trochę pokrzepić, odrobina koniaku przed dalszym ciągiem (lub ciągami - trudno przewidzieć, jak ta sztuka się skończy) nie zaszkodzi. Jeszcze papieros, albo fajka, w palarni - trzeba się psychicznie odprężyć przed następnym aktem "duchowej uczty." Wracamy na widownię, a tu na scenie jakieś zamieszanie - krzyki, wybryki, a przy tym brak higieny. Patrzymy więc w anons programowy; tak, tego tam nie ma. Inni widzowie, też z-sumitowani, podpowiadają - to Teatrzyk Zielona Gęś Przedstawia. Nic podobnego, Mistrz Ildefons, by się obraził. Tu się dzieje dobrodzieju (dobrodziejko) naturalistyczny teatrzyk kukiełkowy. Mistrz Ildefons "partycypował" w światach kukiełek? A przed nami rozgrywa, a zarazem rozkłada się, rzecz pod tytułem "Pielęgniarka" (potem może być również "Pielęgniarz"). Ajwaj, a co oni pielęgnują? Idzie o to, że nikt z teatromanów nie wie. Chcą wskrzesić ruch, na ten przykład Brauna, lub zamieszanie? Sprawa niejasna.

Nawet Dyrektor teatru nie może wyrzucić ich ze sceny. Dramat "500-set areopagitów" nie ma dalszego ciągu. I czuję, iż wśród widzów narasta irytacja. Będą, będą zwroty biletów. Szkoda antycznego przedstawienia, może nam "poprzestać" na pierwszej tylko odsłonie. Wprost nie znoszę spektakli kukiełkowych - dzieckiem będąc lękałem się nad wyraz Pinokia, manekinów i inszych kukiełek - bo kto za nimi stoi? Ba.

Drogi Doktorze Kocurze (był też dr Wilczur), gdzie acan się zapodział? Tu na scenie wre prawdziwe życie, a waćpan biegasz po toaletach. Choć Doktor przyniósł prażoną kukurydzę? Trzeba nam trochę ruszyć szczękami.

Brak komentarzy: