MYŚL O POLSCE – AMARANTBLUE – SUB SPECIE FUTURUM

DIALOGUE-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1-------POEMS2

YOU TRANSLATE

29 sierpnia 2012

Poszukiwanie arche Polski - "Król Duch"

Przeglądałem materiał artystyczny, graficzny i malarski, który odnosi się do tematu "Król Duch" - polski "Król Duch." Nie znalazłem niczego szczególnego, ot, konwencjonalne przejawy ikonografii tzw. historycznej szkoły malarskiej (najwybitniejszy przedstawiciel - Jan Matejko) lub nieudolne próby przedstawień bożyszcz słowiańskich a la prerafaelityzm. Nie ma więc jasnego i prostego przekazu archetypu duchowości Słowian, duchowości Polaków - oczywiście, zakładam, że proces długiego trwania, czyli długiej obecności (ostrożny szacunek, 8-6 tys. lat), Słowian i Polaków na terenach od Łaby, Odry, Wisły i poza Bug, jest wielce prawdopodobny, jak to sugerują najnowsze badania, 2009-2012 r., genetyczne nad pochodzeniem ethnosu i tzw. polskiej haplogrupy.

Co to ma do rzeczy, do poszukiwań obrazu "Króla Ducha"? Jeśli zatem Słowianie i Polacy (ethnos najbardziej reprezentatywny dla Słowian, w sensie genetycznym) władają bardzo starym językiem, którego warstwa pojęć, znaczeń, "zawartości sensualnej," składni, odkłada się dość poprawnie i harmonijnie na starym języku Awesty (Ariów irańskich), który również jest formą satemową j. indoeuropejskiego - to za najważniejszymi słowami muszą być archetypy, istotne obrazy i dźwięki - ciągi doświadczeń, które kształtowały się poprzez tysiąclecia. I właśnie w warstwie sensualnej języka trzeba szukać tego "pierwszego wrażenia," "pierwszego błysku świadomości," czyli słowiańskiego, a zarazem polskiego, arche - obrazu "Króla Ducha."

Najstarszą metodą kontynuowania tradycji i kultury, przypisanych do określonego ethnosu, jest przekaz żywego słowa, z ust do ust - ponoć trwalszy od tradycji spisanej. Tak np. zachował się np. Epos o Gilgameszu na południowych stokach Kaukazu, czy Kalevala w fińskiej Karelii. Tymczasem ciąg prastarej tradycji Słowian i Polaków przerwano, wprowadzając chrześcijaństwo - eksterminując elity kapłanów i bardów. Oczywiście, tym sposobem przerwano jedynie główny przekaz tradycji, ponieważ w tzw. kulturze ludowej występuje pełne "odwzorowanie" archetypicznego motywu Słowian. Ale patrząc na tę problematykę jeszcze z innej strony, wypada stwierdzić, że polska ludowa religijność jest niezwykle oryginalnym i specyficznym połączeniem tradycji słowiańskiej i chrześcijańskiej. Dlatego także ideę "Króla Ducha" można przedstawić w formie tradycji i kultury chrześcijańskiej, obecnej w Polsce od przeszło tysiąca lat.

Prawdopodobną religią Słowian, obecnych na terenach Polski (obecność - było to zjawisko płynne i zmienne, cofanie się i powroty, efekty dość zmiennych warunków naturalnych, stabilizowania się strefy klimatycznej), była jakaś forma zaratustrianizmu, kultu świętego ognia. Zresztą najważniejsze słowa j. polskiego, sensualny matrix, odnoszą się do obserwacji ognia. Słowianie również stosowali pochówek całopalny, wręcz obsesyjny odruch, by nie skalać ziemi. Żywioł ognia i wszelkie pochodne zjawiska, powiedzmy, natury ognistej, były dla Słowian, polskiego ethnosu, podstawą ekspresji. Ta mentalność trwa dalej, zepchnięta do sfery podświadomości zbiorowej. Jest zarazem formą ukrytej postaci "Króla Ducha," ognistą materią, osnową, punktem wyjścia do legendarnej i autentycznej opowieści - jako wielki krąg inspiracji poetyckiej, ale przede wszystkim jako sedno samoświadomości narodowej.

Chcę byśmy się dobrze zrozumieli - rzecz nie w tym, by odwoływać się do prastarych słowiańskich bożyszcz, ponieważ procesu chrystianizacji nie da się odwrócić. Rzecz w tym, by odnaleźć właściwy archetyp, który wzmocni świadomość zbiorową Polaków - w tej epoce, gdy stoimy nad krawędzią przepaści. Polacy powinni wiedzieć kim są dla Europy i świata.  

 

Brak komentarzy: