MYŚL O POLSCE – AMARANTBLUE – SUB SPECIE FUTURUM

DIALOGUE-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1-------POEMS2

YOU TRANSLATE

10 września 2012

Polska wrzesień 2012 r. - gdy rozum śpi

El sueño de la razón produce monstruos
"Gdy rozum śpi, budzą się demony" - oto tytuł grafiki Francisco Goya z cyklu "Los Caprichos" (1797-99). Kiedy więc zasnął polski rozum? Lub inaczej - wobec jakich problemów zasypia polski rozum i dlaczego? Pierwsza kwestia dotyczy historiozofii. A druga odnosi się do bieżących spraw Polski 2012 r.

Polską świadomość zbiorową determinuje kompleks niższości, który jest efektem propagandy post-PRL - stałym elementem socjotechnicznej gry. Dopiero technologia TV satelitarnej (lata 80-te XX w.), a szczególnie technologia internetu (przełom XX/XXI ww.) poddały w wątpliwość monopol totalitarnych publikatorów, oczywiście, tylko dla tych Polaków, którzy twórczo uczestniczą w obiegu informacji. Czyli większości, kłaniają się wtórny analfabetyzm lub nieobecność w istotnym obiegu informacji, który przecież decyduje o jakości życia, a w pewnym sensie o poczuciu godności. Tzw. państwo polskie nic w tym względzie nie robi - prawdopodobnie ma interes, by hołubić niewolniczą podległość obywateli. Kreować ignorancję ludzi, którzy nie znają swoich możliwości, praw, czy nawet nie rozumieją sensu bycia wolnym. Duża część polskiego społeczeństwa nadal chwali "porządek" stanu wojennego (44% - CBOS, grudzień 2011 r.).

Stan świadomości społecznej i narodowej Polaków wzbudza grozę. Zastanawiam się, jaki element psychologiczny byłby skuteczny, by uporządkować tę świadomość. Dlatego w poprzednich artykułach analizowałem symbol Króla Ducha, ideę Juliusza Słowackiego. I rzeczywiście, moją intencją było pisanie ku pokrzepieniu serc. Ale romantyczna idea Słowackiego zawiera w sobie również elementy racjonalnego poznania. Myślę o genialnej intuicji poety, twórcy poematu "Król Duch," która sięga sfery uniwersalnej, sfery poznawczej, by wyrazić sens Narodu Polskiego. Chciałoby się powiedzieć, metafizyczne znaczenie Polski, mimo eksterminacji, beznadziejnej walki, zdrady sojuszników, geopolitycznych uwarunkowań, tragedii osobistej wielu Polaków, poprzez epoki. Chodzi więc o ideę, która jednoczy, a zarazem tworzy świadomość. Tłumaczy dlaczego i podpowiada, co robić dalej w polskiej sprawie.

Właściwie, nie ma jednego sposobu, by raz na zawsze ugruntować stabilny poziom świadomości społecznej i narodowej. Takim odpowiednim sposobem byłaby odpowiedź na pytanie - jaka jest polska racja stanu? I tę odpowiedź powinniśmy stosować w indywidualnej praktyce. Nie chodzi tu o patos i powagę, powiedzmy, bycia "domorosłym" mężem stanu. Nic podobnego. Praktyczną stroną tej dynamicznej odpowiedzi powinna być przytomność umysłu, jakich granic nie wolno przekroczyć, by nie niszczyć Polski. Tak, Polska jest wspólnym dobrem, a jednocześnie dobrem indywidualnym, które kształtuje codzienność. Taka świadomość, pamiętanie kim jesteśmy i gdzie znajdujemy się, są otwarte ku przyszłości. Czyli bierzemy pełną odpowiedzialność za egzystencję przyszłych pokoleń Polaków. A jeśli nie podoba się nam taka postawa, to dajmy się wciągnąć w przepaść; wciąć w pień; ot tak, na zatracenie.

We współczesnej Polsce mamy do czynienia z ewidentnym brakiem zdrowego rozsądku, brakiem instynktu samozachowawczego, błędną oceną indywidualnych możliwości, emanacją ukrytego kompleksu niższości. Polakom wmawia się przygodność ich egzystencji na każdym kroku - a system finansowy czyni ich pariasami Europy. Egzystencja na wspak. Przewroty komunistyczne, stan wojenny, transformacja, kryzys światowy - a wszystko po to, by ograniczyć siłę nabywczą; poddać w wątpliwość wartość pracy; udowodnić, kto tu rządzi, itp. Pasmo absurdu i totalnego zniewolenia.   

Kondycja "jakoś to będzie," w domyśle, jakoś da się przetrwać błędy systemu, jest przejawem koszmarnego snu. Nadrealistycznej psychozy. Stawianiem siebie samego w pozycji kretyna. Ba, karta kredytowa, samochód, apartament, urlop nad brzegami Morza Czerwonego, itp. - iluzja sukcesu na krótko przed finansową zagładą. 1 stycznia 2013 r. zbliża się "miarowym krokiem." Wtedy rząd premiera Donalda Tuska wprowadzi takie obciążenie podatkowe, którego nikt nie uniesie; system finansowy nie jest przygotowany - jeśli do tego czasu utrzyma władzę. Czyli szykuje się Okrągły Stół II - drugie wejście Transformatora. Gdy rozum śpi, budzą się demony.

Brak komentarzy: