MYŚL O POLSCE – AMARANTBLUE – SUB SPECIE FUTURUM

DIALOGUE-------E-PRUS-------ESSAY-------PHILOSOPHE-------POEMS1-------POEMS2

YOU TRANSLATE

4 października 2008

Gra sieciowa Virtual Numbers cz. 1

Liczyłem na to, że Izba Reprezentantów zagłosuje 3 października 2008 r. przeciw przekrętowi Poulsona. Przeliczyłem się - lecz przeszło 170 Reprezentantów było przeciwnych. Dobrze więc, iż nie było jednomyślności.

Co teraz się wydarzy? Wojna domowa w Stanach? Pogłębienie wiru finansowego w Europie? Rykoszet w polskie interesy? Trudno powiedzieć.

Ale jest pozytyw. Gra sieciowa "Virtual numbers" wyszła z ukrycia i nie zapędzi jej ku nowej konspiracji "dofinansowanie" 700B $. Możemy również skorzystać na grze sieciowej "Virtual numbers." Nie od razu wprawdzie - narazie wstrzymajmy się z inwestycjami. Po krótkim antrakcie, gdy powrócimy na widownię, rozegra się polska drama pt. "Latający szczur na nieboskłonie." Najstarsi ludzie nie oglądali takiej sceny, a właściwie ciągu pasjonujących scen. Armageddon polityczny, społeczny i gospodarczy. Tak, właśnie tu, tuż za rogiem, u zbiegu ulic: Krokodyli i Manekinów (patrzcie uważnie - zaraz z podcieni wyłoni się kaprawy facecik...).

"Virtual numbers" powstała dla niekonwencjonalnych graczy, a dramaturgia wirtualnej intrygi wciągnie tradycyjnych aktorów, uwiedzie umysłowość nastawioną wyłącznie na zyski. Umysłowość, która "zawsze" wygrywa.

No, a teraz przegra z kretesem. Już przegrała. W ułamku sekundy. Pojawia się jednak problem, ściśle związany z katharsis - jak klasyfikować buchalterię gry sieciowej "Virtual numbers" tu w Polsce? Neoliberalizm nie upadł (tam w Stanach) - a tylko stracił przytomność. Odpłynęły pieniądze, lecz mamy dobro wyższego rzędu - Rzeczpospolitą. Taką wyrażam nadzieję.

Brak komentarzy: