Gra sieciowa "Virtual numbers" ma niestety realne konsekwencje. Kryzys i krach implikują materialne rezultaty. Rzecz przestaje więc być "zabawna." Patrząc teraz na posunięcia Rządu Stanów, te które już trwają od 2-3 tygodni, wypada przyjąć, że były i są to z istoty zabiegi psychologiczne. Jak widać, mimo olbrzymiej determinacji (np. przekroczenie zasad zdrowo-rozsądkowych ekonomii), nie rozwiązują problemów. Z naciskiem trzeba powtórzyć - od początku były posunięciami psychologicznymi. Ekonomiczne zabiegi lub korekty byłyby już nieskuteczne i zabrakło czasu, by je zastosować.
Zatem oto destrukcyjny, wręcz potworny, a zarazem realny, przejaw gry "Virtual numbers." Wydawało się, iż dokonuje się jedynie korekta wirtualnych danych finansowych (w ramach konceptualnej buchalterii) - tak już nie jest. "Virtual numbers" pociąga za sobą gospodarkę światową... Na razie w Stanach. Quo vadis, munde?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz